Cały tydzień upływał pod znakiem ogólnonarodowego wyzwania: kto nie musi wychodzić, ten nie wychodzi. Wielkanoc wielu z nas spędzało na zewnątrz, ponieważ trafił się kolejny weekend ze wspaniałą pogodą. Przedtem jednak Igor zorganizował sobie w salonie „CO” kryjówkę (Croatian Office) (FOTO). W Wielki Czwartek (FOTO) udało się zorganizować powrót naszej Izy do Ostrawy. Akcja zakończyła się sukcesem – na czesko-polskiej granicy długo oczekiwaną „przesyłkę” przejęli Igor i Martin (FOTO i FOTO). sep} U Nadkanskich piekła cała rodzina (FOTO i FOTO), a weekend wszyscy spędzili na sportowo (FOTO).
{ W tyle nie mógł oczywiście zostać nasz outdoor guru Honza Š. (FOTO). Radek i Míša wyruszyli w piątek na całodniowe kółko pięknem bliskich Beskidów (FOTO i FOTO). W weekend zaś szukali, gdzie można byłoby ugasić pragnienie lanym piwem. I znaleźli (FOTO). Na rower zdecydował się też Jirka Š. i zespołowi koledzy Igor z Martinem (FOTO). Jirka Š. z rodziną pojechał do rodziców, żeby pomóc z zakryciem basenu. Danka i Adélka znalazły chwilę wytchnienia w Antošovicach nad stawem Mžíkovec (FOTO). W weekend piekły, gotowały i wszystko same zjadły – zgodnie z tegorocznymi rekomendacjami świątecznymi (FOTO). Kaplanowie też nie wytrzymali i zrobili w ogródku grilla ze wspaniałym południowowłoskim winem.
.