Tobogan / 7. tydzień 2021

/
Tobogan / blog 
/
Tobogan / 7. tydzień 2021

Tobogan / 7. tydzień 2021

22. 2. 2021 09:02   Jan Šlachta

22 Feb


Pięknego dnia życzę wszystkim czytelnikom naszego Toboganu. Zima już powoli dobiega końca i idzie wiosna. Zostało jednak jeszcze wiele zimowych aktywności, które tymczasem podejmowaliśmy. Zaczynamy. Projekty witają nowe wsparcie – zewnętrzną współpracowniczkę Alice, która pomaga nam z nadaniem instrukcji nowej szaty graficznej. W pierwszy tydzień koledzy jej nie oszczędzali i dali jej sporo pracy. Wszystko gotowe, wszyscy zadowoleni, Alice witaj :-). We wtorek mieliśmy interesująca prezentację firmy, która zajmuje się testami i zabezpieczeniami programów przed uszkodzeniami. Ujęło nas ich profesjonalne podejście, a głównie referencje – prawie wszystkie rządy na świecie. Koła Procurement boardu kręcą się do przodu, a to oznacza jedno – razem z praktykami w tej dziedzinie szkolimy, kogo się da. W tym tygodniu na webinarach online przeszliśmy przez instrukcję do SOVZ i nauczyliśmy się kilku nowych pojęć z dziedziny zakupów, a nasz Andrzej odnalazł sposób negocjowania po brazylijsku. Co więcej ułożyliśmy program na kwiecień, więc wybierajcie i zgłaszajcie się. Dzieci zaczęły ferie wiosenne, a Ivanka wystartowała w Górach Orlickich z chaty blisko Rokytnicy. Oprócz wycieczki mieli okazję dokładnie obejrzeć okoliczne bunkry, których znaleźli bez liku FOTO, FOTO i FOTO. Jiřík Špalík też wziął pod koniec tygodniach wiosenny urlop i razem z dziećmi korzystali z zimy na Pustevnách – FOTO i FOTO.

Ráďa i Zuzka wykorzystali weekendowe słoneczko i ruszyli na Nýdecký okruh w Śląskich Beskidach. Było wspaniale – FOTO a FOTO. W drodze powrotnej Radek nie zapomniał zwilżyć się w swoim ulubionym miejscu w Hluchovce w Bystřicy, dokąd chadza z bystrzyckimi wydrami – FOTO. Ráďa z Martinem D. zgłaszają, że sezon discgolfowy został w Ostrawie rozpoczęty – FOTO i FOTO. Chodzi o postać klasycznego golfa połączonego z latającym dyskiem. Już cieszą się, aż dołączą do nich inni entuzjaści. Ja nie bałem się wyciągnąć nart i ruszyłem leśnymi ścieżkami na wielkie liczenie drapieżników w Beskidach. Korzyścią z tropienia zimą jest to, że można odkryć miejsca, w których się nigdy nie było i przez cały wspaniały dzień w górach nie spotkać żywej duszy. Aż do szlaków turystycznych FOTO i FOTO. Chciałbym, aby wraz z promieniami słońca epidemia słabła, a wam wszystkim życzę zdrowia! Honza